środa, 20 lipca 2016

2016 - 1. Pomysł i początek

20.07.2016
(SKiN)

    Długo się zastanawialiśmy gdzie w tym roku lecimy. Bliski trafienia był Mirek - obstawiał Peru. Mieliśmy lecieć do Kolumbii i Ekwadoru. niestety przegapiliśmy promocje biletów a były wczesną wiosną w Turkish Airlines. Później cena za 1 osobę to 7,6 tyś zł za bilet do Bogoty. Trochę nas to przerosło. Później pojawił się pomysł, który dokucza mi od kilku lat - Kalimantan ale taki lekko hadrcorowy (przejście Muller Range) z tygodniem naparzania maczetą w dżungli - opór dziewczyn był nie do przeskoczenia. To nie koniec pomysłów. Była i Birma, z Laosem i Pn. Wietnamem. Już prawie witaliśmy się z gąską ale podeszliśmy do pomysłu racjonalnie - wtedy tam szaleje monsun. Średnia przyjemność. My możemy lecieć jedynie wtedy gdy Natka ma wakacje - lipiec - sierpień.

   W pewnym momencie zaczęliśmy się zastanawiać, czy zawsze musimy w lato w tropiki? I tak narodził się pomysł aby polecieć na Islandię i Grenlandię. Grenlandia szybko wypadła z kręgu naszych zainteresowań (makabryczne ceny za lot z Reykaviku na Grenlandię) i została Islandia :-)
   Plan mamy taki aby wypożyczyć samochód 4x4 lub jakiegoś SUV-a, który ma uprawnienia do wjechania na górskie drogi (F) i przejechania wyspy tam gdzie tylko się da :-)
   Co z tego wyjdzie - nie wiemy. Zachęceni jednak pięknymi zdjęciami krajobrazów, bez wyjątku - wszystkimi pozytywnymi relacjami naszych znajomych, próbujemy w tym roku zmierzyć się z chłodniejszymi miejscami na naszej planecie. Zabieramy ze sobą namiot, śpiwory, zamierzamy nocować tam gdzie się da i unikać hoteli, hosteli i guesthausów. Zamierzamy wejść na lodowiec, popluskać się w gorących źródłach, może posnurklować w przezroczystej wodzie wypełniającej rów dzielący dwie płyty kontynentalne i ... zobaczyć maskonury :-). Nade wszystko - przeżyć przygodę :-).
   Martwimy się o wiele spraw, które do końca nie są załatwione i zawieszone w próżni lecz nasi przyjaciele, którym się zwierzamy z naszych dylematów, zaczynają nas cytować: "Sławek jedziesz po przygodę, a jej się nie da zaplanować". No tak - nasze cytaty zaczynają do nas wracać - i słusznie :-).
Lecimy dziś w nocy, lądujemy w nocy, co dalej?
Bądźcie z nami :-)


[SKiN]

3 komentarze:

  1. Obyście tylko trafili dobrą pogodę. Jeśli nie, zrozumiecie, dlaczego Islandczycy przez dziesiątki lat walczyli z różnymi nałogami, a w zasadzie z jednym...

    OdpowiedzUsuń
  2. To w końcu pojechaliście na tę Islandię, czy skończyło się li tylko na planach..? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pojechali. I już wrócili. Relacja już w VI 2017 r.
    Pozdrawiam M.F

    OdpowiedzUsuń