czwartek, 10 lipca 2014

2 - Przeloty

Zeby sie dostac w fajne miejsca, ktore dla nas sa egzotyka, trzeba sie troche pomeczyc. Nie chce pisac tu oklepanych sloganow w stylu: 'kazda podroz zaczyna sie od pierwszego kroku', choc cos w tym jest. Nawet nie tyle pieniadze sa istotne - mozna wszystko zaplanowac tak aby bylo budzetowo i jest wtedy ciekawiej. Trzeba miec checi i czas. Organizujac ten wyjazd przez pewien czas sledzilismy ceny biletow lotniczych, kombinowalismy z polaczeniami i wyszlo.... tanio. Za to z polaczeniami przez Dubaj, Honkg Kong i Manile. Dwie noce na lotniskach (bo juz sie nie oplacalo wyjezdzac w poszukiwaniu noclegu 'na niescie'). Czuc zmeczenie. Cos za cos. A moglismy z 1 krotkim miedzyladowaniem bezposrednio do Manili. Ktos powie - sknery z nas. Moze i tak. Ale w tym tez jest urok. Cenimy bardziej to do czego zmierzamy :-)

A swoja droga - 'fajne miejsca' to nie tylko egzotyka tropikalna. To takze np. zapomniane zakatki Polski - ostatnio mile i ciekawe chwile spedzilismy na Roztoczu i nad Biebrza - polecamy :-)

 Airbus A380 - najwiekszy pasazerski samolot. Dwupokladowy, niestety pewnie sie domyslacie, ze lecielismy w economy.. ;-). I tak robi wrazenie. Natka doliczyla sie juz 3 lotu tym kolosem

 Obsluga pasazerow tez bardziej skomplikowana - 3 rekawy, pasazerowie wywolywani sekcjami...

 Na lotniskach w Azji duzym zainteresowaniem cieszy sie siec sklepikow '7 eleven'. Mydlo i powidlo ale maja smaczne i tanie kanapeczki oraz...

 A to juz lotnisko w HongKongu. Krzaczki, panie, wszedzie krzaczki... Nie mialem sumienia wczesniej Natke prosic aby uczyla sie kantonskiego

.... oraz piwo z '7 eleven'... ;-) (Darek z toastem ku Tobie - wiesz dlaczego :-) )

 Ktory ten nasz lot?.... ;-)


Lotnisko w Hong Kongu. Zostawiamy to miejsce na powrot.

3 komentarze:

  1. Natalio, zrobiłaś mamie takie prawe ramię, że i Gołota by się nie powstydził... :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. ...czekam na ciąg dalszyyyz niecierpliwością :-), pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczynam się niepokoić. Dzisiaj 15 lipca a ostatni wpis sprzed pięciu dni...
    KJ

    OdpowiedzUsuń