czwartek, 10 lipca 2014

Emiraty Arabskie - Dubaj

Zaplanowaliśmy naszą podróż tak aby w drodze powrotnej zrobić dwudniowy postój (stopover) w Dubaju. Nasz przewoźnik (Emirates) ma tu swój port (hub) 'przeładunkowy', więc niewielkim kosztem czasu i pieniędzy choć troszkę liźniemy tego miasta.

 
Nocleg w iles tam gwiazdkowym hotelu.

Po tygodniach spedzonych w dziwnych miejscach, gdzie jadly nas pchly, lazily karaluchy, szczury, gdzie wszystko bylo siermiezne - to dla nas nowa rzeczywistosc..... ;-)
Dywany, swieza, wykrochmalona posciel, plazma, w lodowce alkohol.... - nie, to nie nasze klimaty... ;-). Ale te dwa dni i dwie noce jakos sie przemeczymy w tych luksusach...;-)


Dubaj to preznie rozwijajaca sie metropolia. Pelno drapaczy chmur, luksusowych sklepow, przedstawicielstw najwazniejszych firm.

Bardzo nam sie spodobal ten znak :-)

Probowalismy przejsc piechota odcinek jednej stacji metra. Po to aby porobic foty ale przy temperaturze okolo 50 st. szybko szukalismy schronienia w klimatyzowanych pomieszczeniach.

Jedna z najwiekszych atrakcji Dubaju jest najwiekszy na swiecie budynek - Burch Kalifa. U jego podnozy roztacza sie mega centrum handlowe. To w zasadzie oddzielne miasto.

Nam najbardziej spodobalo sie oceanarium ...

... z rybkami, rekinami, plaszczkami, mantami i przeroznymi stworami.












Wspomniana wczesniej Burj Khalifa. Najwyzszy budynek na swiecie - 830m. Oddany do uzytku stosunkowo niedawno bo na poczatku 2010 roku. Budynek widac z kazdej czesci miasta (oprocz bliskiego sasiedztwa - zaslaniaja go inne). Dla porownania wysokosci Petronas Towers z Kuala Lumpur (poprzednie dwa posty) ma 'tylko' 460m.
Przypomnialo nam sie, ze jakas czesc Mission Impossible tam krecili z Cruzem.
Nie udalo sie jednak nam wjechac na taras widokowy - bilety trzeba zamawiac przez internet kilka tygodni wczesniej.



Chcielismy takze zobaczyc slynna 'palme' czyli sztucznie usypane wyspy i polwyspy na ktorych pobudowano apartamentowce oraz wille i hotele. Niestety, nic tam z publicznego transportu nie dojezdza. Wynajelismy taksowke (taniej niz w Polsce) i objechalismy calosc az do konca czyli za hotel Atlantis the Palm (w tle za Natka).


Cale zwiedzanie Dubaju mozna oprzec na przejazdach metrem, ktore jest swietnym rozwiazaniem komunikacyjnym (i najtanszym)


Ostatnia fota z lotniska w Dubaju i tym samym z naszego wyjazdu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz