czwartek, 11 lipca 2013

Przygotowania do wyjazdu.


Jakiś czas temu postanowiliśmy poszwendać się po największym kraju wyspiarskim czyli Indonezji. Fakt, że równo trzy lata temu byliśmy na jednej z wysp tego archipelagu - Sumatrze, zaostrzył tylko nasze apetyty na ten kawałek Świata.
Na wulkanie Sibayak (Sumatra) w 2010 roku


Zastanawialiśmy się dość długo nad konkretnym rejonem/wyspą. Przewinęła się Papua z Doliną Baliem (zrezygnowaliśmy ze względu na koszty przewodników oraz czas potrzebny na dojście do pierwotnych ludów Yali i Dani), indonezyjska część Borneo - Kalimantan (powody te same co wyżej...) ale padło na Sulawezi (Celebes) . Zastanawialiśmy się także nad Timorem Wschodnim (dość młode państewko - od 2002 roku) ale ... nie tym razem, nie damy rady.
Kupiliśmy więc bilety przez Dubaj do Kuala Lumpur, a później via Singapur mamy zamiar przeskoczyć do jednego z największych miast na tej wyspie - Makassar. Stamtąd rozpoczniemy naszą przygodę po tym kraju.
Staraliśmy się dość dobrze przygotować do tego wyjazdu (fora podróżnicze i różne witryny przekopaliśmy na drugą stronę HTML-u) ale zdajemy sobie sprawę że większość naszej podróży to wielka improwizacja. I chyba to właśnie na tym polega. Przygody nie da się do końca zaplanować a element zaskoczenia jest wręcz wskazany :-)

Wiele osób namawiało nas na założenie bloga i umieszczanie regularnie wpisów z podróży. Bloga założyliśmy (w tym miejscu wyjaśnienie skąd ów 'SKiN' w nazwie - to inicjały naszych imion) ale nie gwarantujemy regularnych wpisów. Tam gdzie będzie dostęp do internetu - postaramy się aktualizować nasz dziennik, jednak wiem, że wiele miejsc do których mamy zamiar dotrzeć ma problemy ze 'zwykłym prądem' (bywa jedynie przez kilka godzin dziennie).

Przeto będzie nam niezmiernie miło zabrać Was we wspólną podróż po tym dość egzotycznym kawałku Świata :-)

Sławek, Karolina i Natalia

7 komentarzy:

  1. Nie dajcie sie zjesc!
    A warto zawsze miec w kieszeni troche cjanku. Zycia to nie uratuje, ale lowcy glow padna i latwo bedzie mozna ich odszukac.
    RA

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia w takim razie i niezapomnianych przeżyć. :))

    OdpowiedzUsuń
  3. No to cieszę się razem z Wami...:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę Wam niezapomnianych wrażeń. Wracajcie cało i zdrowo. Pozdrawiam całą trójkę!
    ElaSz

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej Rodzinko poznana w Tajlandii...
    Ja też życzę Wam wspaniałych wrażeń...mam nadzieję, że po naszych wspólnych powrotach wymienimy wrażenia...Bawcie się, zwiedzajcie i uważajcie na siebie!
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  6. To wszystkiego dobrego na pomyślny start.
    I czekamy na wiadomości i miejsca, aby było jak pinezki
    wbijać w mapę...
    M&R

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękujemy za wszystkie komentarze. Niestety, tak jak przypuszczał em, mamy problemy z internetem. Jesli tylko będziemy mieć dobry dostęp, od robimy zaległości.
    Jestesmy juz na Sulawesi.
    A dzieje sie, oj dzieje...
    Pozdrawiamy.
    SKiN

    OdpowiedzUsuń